środa, października 12, 2005

Mam absolutorium :-)

Zrobiłam prezentację dla Krawczyka i dostałam 5 :)
A z egzaminu też dostałam 5 wiec śrenia z tego roku wyszła mi 5.04 a z całych studiów 4.7 co jest moim wielkim sukcesem.
W piątek byłam w Krakowie i wszelkie formalności pozałatwiałam. Ale niestety nie było MIrka na uczeli, wiec nawet nie widział tego co zrobiłam.
Teraz tylko dokończyć pracę magisterską i obronić sie i już :)
w poniedziałek babcia zamówiła za mnie mszę i byliśmy wszyscy w Chmielowie na mszy za mnie żebym sie obroniła :)
W weekend byli Stojkowie u nas. Grzesiek i Aga wyjezdzają do Anglii do pracy. A ja zostaję........
Trochę jestem chora - zatoki mnie męczą i nie chcą puścić.
I generalnie jakaś taka jestem podminowana bez życia. Paweł w weekend zrobił awanturę bo Marek nie chciał do niego jechać. Jeszcze kupę pracy mi zostało w związku z pracą magisterską i nie wiem kiedy tak naprawde to zrobie... Marek chce do Krakowa a ja zupełnie nie mam pojęcia gdzie my wylądujemy... Wcale nie uśmiecha m się z Pawłem w Krakowie męczyć....
Nie wiem co mam robić.